Plany na czerwiec

Zbliża się czerwiec a wraz z nim czas na stworzenie sobie nowych postanowień. Z taką myślą zacząłem pisać moje plany na czerwiec.

Czy to zawsze tak brzmi?

Chodzi mi o to, że to zdanie ma jakiś taki doniosły wydźwięk. Nie lubię doniosłości w prostych rzeczach. Ale ale, ja tutaj piszę głupoty a nikt tak na prawdę nie chce tego czytać więc przejdźmy do rzeczy. Moje dotychczasowe poczynania były bardzo nieskładne i chaotyczne. Wracałem do domu i najczęściej oglądałem seriale lub grałem w różne gry zamiast uczyć się nowych rzeczy i rozwijać. W sumie ten układ nie był dla mnie jakiś zły. Lubiłem go. Ale dosyć tego. Czas najwyższy zabrać się do pracy i w końcu nauczyć się czegoś nowego.

Cel długoterminowy

To jest mój główny cel do którego będę dążył z niezwykłą determinacją (a przynajmniej mam taką nadzieję).

Praca zdalna do końca roku!

Do końca tego roku (2018) mam zamiar znaleźć w pełni zdalną pracę abym mógł więcej czasu spędzić z rodziną. W domu mam dobry sprzęt na, którym mogę dosyć wygodnie pracować więc jedna z przeszkód jest wyeliminowana. Dodatkowo muszę się nauczyć lepiej zarządzać swoim czasem i zwiększyć swoją produktywność jako programisty. Pozostaje jeszcze jedna rzecz. Aby zdobyć pracę zdalną najczęściej pojawia się jedno bardzo ważne wymaganie, którego póki co nie spełniam.

Poznać jeden z frontendowych frameworków

W ogłoszeniach o pracę zdalną zawsze ale to zawsze pojawia się w wymaganiach koniecznych jeden z frameworków:

Niestety nie znam żadnego z nich. Miałem pewną styczność z Reactem oraz Angularem ale nie mógłbym powiedzieć, że w jakimkolwiek stopniu je znam. Byłoby to kłamstwo. Aby poznać jakąś technologię chociażby w podstawowym wymiarze należy napisać w nim kilka nawet niewielkich aplikacji, zobaczyć jak tworzy się różne komponenty, jak zarządza stanem lub jak tworzy routing. Ja w wyżej wymienionych frameworkach mogłem stworzyć tylko proste listy todo. W moim mniemaniu to o wiele za mało. Dlatego też w czerwcu planuję się przyłożyć do jednego z nich. Niestety nie wiem jeszcze do którego. Mam nadzieję, że ktoś mi podpowie i pomoże w podjęciu decyzji. Proces wyboru na pewno opiszę na blogu i uzasadnię wybraną technologię. Cały proces nauki też chciałbym udokumentować.

Stworzyć grę

Moim marzeniem praktycznie od zawsze było stworzenie prawdziwej gry. Takiej w którą ktoś chciałby zagrać. Nie muszą to być tysiące, ba nie muszą to być nawet setki graczy. Po prostu kilku ciekawych ludzi, którzy chcieliby przetestować to co stworzyłem. Niestety zawsze gdy zabieram się za wymyślanie mechanik, szukanie grafik (artystyczne zero ze mnie) i inne takie to dosyć szybko tracę ochotę do dalszej pracy. Nie wiem dlaczego tak jest ale wydaje mi się, że wpadam w tak zwaną pułapkę perfekcjonalizmu. Grafiki muszą być przepiękne, system skoku ma po prostu olśniewać blaskiem i innymi tęczowymi pierdołami i tak dale i tak dalej. Niestety nie jest łatwo wyleczyć się z takiego podejścia chociaż bardzo próbuję. Niestety póki co z marnym skutkiem.

Dalej pisać

Cóż to chyba oczywiste. Pierwszy mój wpis na tym blogu zawierał deklarację, że przez rok co tydzień będzie pojawiał się przynajmniej jeden nowy post. Staram się dotrzymywać terminów ale różnie to bywa. Mimo to zawsze staram się aby nowy post wyszedł w tygodniu w którym ma wyjść. Jeżeli się nie udaje to staram się minimalizować opóźnienia. Mam nadzieję, że dotrwam do przyszłego roku. W sumie zauważyłem, że pisanie zaczyna mi przynosić coraz większą frajdę. Mam nadzieję, że będą nadal znajdować się ludzie, którzy czasem zerkną na to co udało mi się naskrobać.